NIE MAM SIĘ W CO UBRAĆ! JEST NA TO SPOSÓB…


Miewasz tak czasem, że pomimo zapełnionej szafy nie masz się w co ubrać?
Co jeśli są sposoby na ten typowo kobiecy problem?
 Jakiś czas temu natknęłam się na pewien filmik w Internecie, który mi w tym pomógł.
 



  Cały system polega na ograniczeniu ubrań do około dziesięciu, dobrej jakości, które mają nam służyć w danym sezonie. Te dziesięć ubrań nie  jest bynajmniej wszystkim. Stanowią je podstawy strojów tj. sukienki, jeansy, szorty, które wykorzystujemy na  co dzień  jednak mają to być elementy w których nie powstydzilibyśmy się wyjść w każde potencjalne miejsce. Innymi słowy eliminujemy dresy i inne dziurawe ciuchy, które  kiedyś służyły nam "koło domu". Po za podstawową dziesiątką (która może być piętnastą, wszystko zależy od nas i naszych potrzeb) tworzymy dodatkową grupę ciuchów, w której znajdziemy sukienki wyjściowe, dodatkowe bluzki, czy T-shirty do podstawowej szafy. 
Co myślisz o ograniczeniu szafy i pozostawieniu tylko tego co lubisz nosić i w czym dobrze wyglądasz? Schować ciuchy, których nie używasz w danej porze roku i cieszyć się przejrzystością
w szafie oraz mniejszą ilością prania? Dodatkowo zawsze prezentujesz się  ładnie, bez wpadania na znajomych w rozciągniętym dresie podczas zakupów.
            Moim zdaniem jest to świetny pomysł i diametralnie różni się od tego co jest nam ciągle wmawianie,  że potrzebujemy więcej i więcej rzeczy. Sami powinniśmy o tym decydować i dawać innym dobry przykład  w czasach gdzie mało kto zwraca uwagę na to żeby ładnie się prezentować niezależnie od okazji. A poza tym jak przyjemnie jest codziennie czuć się ładnie nie zależnie od tego czy dzień zapowiada się ciekawie, czy będzie zwyczajny. Kolejnym plusem jest to, że zawsze jest się gotowym, żeby wybrać się gdzieś z rodziną i przyjaciółmi.
Jeżeli o mnie chodzi bardzo podoba mi się taki sposób życia. Już od dłuższego czasu posiadam taką szafę. Wbrew pozorom pozbywanie się worów ubrań było przyjemne, zwłaszcza dla kogoś kto kocha przestrzeń i minimalną ilość przedmiotów. Teraz mogę wszystkie ubrania trzymać na wieszaku i nie zastanawiać się co to są za ciuchy w szafce. Co jeszcze cieszy mnie odnośnie tego to to, że bardzo łatwo jest rozeznać się w tym co potrzebujesz wymienić lub naprawić i teraz nawet chce  mi się prasować swoje ubrania zaraz po praniu, żeby były zawsze gotowe. Kiedyś ta sterta  mnie przerażała i nerwowo, z pośpiechem prasowałam ubrania zaraz przed wyjściem.
Uwielbiam eleganckie i minimalistyczne podejście do życia. Przez eleganckie nie mam na myśl koniecznie  garniturów i eleganckich sukien, ale raczej dbanie o siebie i schludny wygląd.

 Jaka jest Twoja opinia odnośnie ograniczenia ilości posiadanych ubrań? Jestem tego bardzo ciekawa.

Pozdrawiam,
A. T.
Bądź z nami na bieżąco:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Imperium Kobiecości , Blogger