JAK ZŁAGODZIĆ ZESPÓŁ NAPIĘCIA PRZEDMIESIĄCZKOWEGO?


Nie wszystkie kobiety przeżywają napięcie przedmiesiączkowe - zazdroszczę im, ale większość z nas, około tydzień przed okresem, czuje się rozdrażniona. Kiedyś nie zwracałam uwagi na zmianę własnego samopoczucia, właśnie przed okresem, ale po przeczytaniu kilku artykułów w Internecie, zdałam sobie sprawę, że są to objawy PMS.  No więc, poszukałam sposobów na walkę z nim:) Dlatego, chce się z tym, podzielić z Wami, bo mogą Wam pomóc, lepiej przeżywać ten czas i po prostu czuć się lepiej:)


Ale momencik najpierw dowiedzmy się czym jest PMS?

Według Wikipedii skrót PMS pochodzi z  j.ang. - premenstrual syndrome, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego. Polski skrót - ZNP, aczkolwiek spotyka się częściej ze skrótem angielskim. PMS jest to zespół objawów fizycznych, emocjonalnych oraz psychicznych, występujący od kilku do kilkunastu dni przed menstruacją. Bardzo często towarzyszy kobiecie również na początku menstruacji. Przyczyny to najprawdopodobniej skutek zaburzeń hormonalnych pod koniec cyklu miesiączkowego - nadmierna produkcja estrogenów przy niedoborze progestagenów.

Jakie są objawy PMS?: rozdrażnienie, złość huśtawka nastrojów, płaczliwość, bolące piersi, zwiększenie wagi o 2kg, a nawet 4 kg, wzdęcia, biegunka, zaparcia, bóle głowy, zmęczenie, zmiana apetytu, przygnębienie, uczucie ciężkości, większa potliwość.

Zawsze myślałam, że mniej więcej w tym czasie przytyłam ze 2, 3kg, a to jest spowodowane zatrzymaniem wody w organizmie, a po menstruacji wszystko wraca do normy. Drogie panie nigdy nie ważcie się przed okresem:) 

 Nie jestem lekarzem ani dietetykiem, są to prostu rożne sposoby na walkę z PMS , każdy organizm jest inny, ponoć niektóre kobiety mają tak nasilone objawy, że zwracają się o pomoc do lekarza, ginekologa, ginekologa-endokrynologa, którzy robią odpowiednie badania hormonalne, Ja znalazłam sposoby oparte na odpowiedniej diecie, aktywności fizycznej, które są bardziej przyjazne organizmowi:)

 A teraz jak sobie radzić z PMS?
  • dbaj o regularne posiłki, z większą ilością warzyw, owoców, pełnoziarnistym pieczywem, otrębami, ponieważ zawierają błonnik , który pęcznieje w żołądku i sprawia uczucie sytości
  • zamiast słodyczy,  jedz produkty zawierające chrom, czyli jajka, pieczarki, cebulę, produkty z mąki z grubego przemiału
  • dobrze jest wprowadzić moczopędne naturalne środki: natka pietruszki, rzeżucha, a z owoców: truskawki, arbuz, ananas - to jest dobra metoda na nagromadzoną wodę w organizmie
  • potas również zapobiega gromadzeniu się wody w tkankach, a możemy go odnaleźć w: pomidorach, bananach, ziemniakach, pomarańczach, szpinaku
  • staraj się jeść więcej niż normalnie jogurtów, kefirów - regulują prace przewodu pokarmowego, a sery twarogi, zawierają wapń, który łagodzi wahania nastrojów
  • nie zapomnij o Vitaminie  B6 (odnajdziecie ją w pełnych ziarna zbóż, żółtkach jaj, orzechach, drożdżach, oraz o Magnezie (ma działanie antydepresyjne i uspokajające), a jest również w orzechach, pieczywie pełnoziarnistym i oczywiście czekoladzie, ale lepiej jej nie jeść w nadmiarze
  • nie zapomnij o piciu niegazowanej wody mineralnej, również wspomaga pozbycie się nagromadzonej wody w organizmie
  • zrób sobie uspokajającą herbatkę ziołową: melisa, rumianek
  • dbaj o własne przyjemności : uprawianie sportu, taniec
  • lepiej się wysypiaj
  • oszczędzaj swoje siły
A czego lepiej unikać w diecie:
  •  picia kawy, coli, alkoholu, czarnej herbaty
  •  wzdymających warzyw kapusty, grochu, i innych strączkowych
  • fast foodów
  • tłustych wędlin, kiełbas
  • sera żółtego
  • produktów bogatych w sól 
  • czerwonego mięsa
  • białego pieczywa
  • słodyczy ( o to ciężka sprawa:))

Mój sposób: staram się jeść więcej owoców, zwłaszcza pomarańczy, gdyż poprawiają samopoczucie  oraz zażywać Magnez i Vit B. Unikam ciemnej herbaty, piwa i wina. Przed snem robię sobie uspokajającą melisę czy rumianek. Dodatkowo długie spacery, bieganie, albo wypad na basen, rzeczywiście zmniejszają objawy PMS, bo jak się ruszamy to wiadomo wzrasta produkcja hormonów szczęścia:)
A czasami gdy jest mi źle, to po prostu odpuszczam sobie, na ile mogę i przygotowuje sobie coś pysznego do zjedzenia, owijam się w kocyk i oglądam film:) A jeszcze wcześniej robię kąpiel z bąbelkami przy zapalonych świecach, działa relaksacyjnie:)

Ciekawostka:
Znalazłam również informacje o pyłku kwiatowym tutaj. Przeprowadzono badanie kliniczne, które potwierdziło, iż pyłek kwiatowy łagodzi rozdrażnienie i ogólny dyskomfort przedmiesiączkowy. Aż muszę się w taki zaopatrzyć i sprawdzić:) Pyłek kwiatowy, mniej popularny niż miód, a ma jeszcze więcej zalet. O jego wspaniałych właściwościach  dowiecie się  tutaj - jest ich bardzo długa lista:)

Mam nadzieję, że ten post pomoże Wam lepiej sobie radzić z PMS i sprawi, że będzie to mniej uciążliwe dla Was - kochane kobiety :)

A Wy znacie jakieś metody na PMS? Jak sobie z tym radzicie? Zapraszam do komentowania:)

Pozdrawiam i ściskam mocno,
Bądź z nami na bieżąco:

14 komentarzy:

  1. Według mnie najlepiej właśnie walczyć z nią odpowiednią dietą i sportem :) Sama jakiś czas temu pisałam na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOo to muszę zajrzeć i poczytać, może dowiem się czegoś nowego :) Pozdrawiam K.T.

      Usuń
  2. U mnie nic nie pomaga ;) Próbowałam już chyba wszystkiego i niestety wszystkie rady i sposoby odpadaja u mnie w tym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale może lekarz specjalista udzieli pomocy.Pozdrawiam serdecznie :) K.T.

      Usuń
  3. Piękny blog :) o wielu rzeczach nie wiedziałam, z przyjemnością wcielę je w życie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba i post był pomocny :)K.T.

      Usuń
  4. A ja tak się obżeram słodyczami! Dzięki za taką informację. U mnie najgorzej jest z tym, że troszkę mi się wtedy zmienia smak :( Węch wariuje! I oczywiście - NIE WIEM, CO BYM ZJADŁA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem ten stan! ciężko mi jest rezygnować wtedy ze słodyczy... pozdrawiam ciepło :)K.T.

      Usuń
  5. PMS znika, gdy całościowo się dobrze odżywiamy :). Sama zaobserwowałam na sobie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc jednak właściwe odżywianie robi największa robotę :)Pozdrawiam:) K.T.

      Usuń
  6. Wow, dzięki:) Może teraz będzie mi łatwiej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciężko jest zrezygnować z wina w czasie rozdrażnienia PMSowego... :P Ale oczywiście masz rację, a Twoje sposoby na pewno pomagają - mi szczególnie pomaga ruch i picie melisy :)
    A co do pyłku kwiatowego - rzeczywiście jest mniej popularny, chociaż ma wiele właściwości prozdrowotnych - ale nie jest tak dobry jak miód ;) A właściwie... jest ohydny! :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ze pyłek kwiatowy nie jest tak dobry jak miód :) no cóż trudno, ale i tak go muszę spróbować i przekonać się na własnej skórze. Dziękuje za komentarz i pozdrawiam :)K.T.

      Usuń

Copyright © 2014 Imperium Kobiecości , Blogger