RANDKA W POJENDYNKĘ? TO JEST TO!

  

   Wczoraj były Walentynki czas zakochanych, chociaż ja interpretuję je bardziej jako przypomnienie, byśmy darzyli się miłością na co dzień, w gronie naszych rodzin oraz przyjaciół. A dzisiaj zapytam Was, czy zdarzyło się Wam pójść na "randkę w pojedynkę"? Ciekawe rozwiązanie nie tylko dla singli, ale i dla osób w związku.

        Uwielbiam spędzać czas z przyjaciółmi i znajomymi, bo więcej osób oznacza więcej zabawy. Ale od niedawna staram się robić takie randki w pojedynkę, żeby bardziej się poznać, zrozumieć no i lubić oczywiście...bo gdy jesteśmy sami to kto z nami pozostaje, jak nie my, a również  w swoim towarzystwie można się świetnie bawić :)A skoro spędzamy ze sobą 24h, nauczmy się być dla siebie życzliwymi:)

Wszyscy zawsze gdzieś się śpieszymy, załatwiamy różne sprawy, ale naprawdę warto znaleźć chociaż godzinę dla siebie, by po prostu usiąść i nie myśleć o obowiązkach. Ostatnio  wiele słyszymy o książkach w poszukiwaniu szczęścia, jak być szczęśliwym itp. Wyścig szczurów jest już przereklamowany, ludzie zdają sobie sprawę, że nadmiar stresu i przepracowanie odbija się na zdrowiu, dlatego szanujmy się!:) Powróćmy do tych prostych rytuałów jak np.picie herbaty, czytanie gazety. Zobaczycie jak już jedna godzinka w tygodniu zaowocuje dla Was spokojem, wyciszeniem i pozwoli chociaż zastanowić się i uporządkować swoje myśli:)

Ja najczęściej wybieram się na pyszną kawę i ciastko do cukierni, gdy jest cieplej na zewnątrz na rower albo na spacer do parku. Bardzo polubiłam ten zwyczaj. Nigdzie się nie spieszę, nie myślę o obowiązkach, odpoczywam i celebruję tą chwilę :)

Jakiś czas temu wybrałam się na tort czekoladowy i pyszna kawę Grosser Brauner. Przypadkiem znalazłam na parapecie, w cukierni, moją ulubioną książkę Paulo Coelho "Alchemik". Czytałam ją już wiele razy, zapomniałam już o jej istnieniu i o tym jaki wywarła na mnie wpływ, gdy byłam nastolatką, ale właśnie potrzebowałam jej, by znowu odnaleźć swoje miejsce na Ziemi, uporządkować własne myśli i odnaleźć w sobie determinację do spełniania marzeń :) W każdym bądź razie odnalazłam tam interesujący tekst, który świetnie komponuje się z tym postem:

"Jeśli kiedyś uda Ci się trwać w teraźniejszości staniesz się szczęśliwym człowiekiem...,wtedy twoje życie stanie się świętem, wielkim widowiskiem, ponieważ będzie tą chwilą którą właśnie żyjemy, żadna inną"

Paulo Coelho "Alchemik"

 

 

 A teraz przedstawiam Wam zalety "randek w pojedynkę":

• uczymy się radości z przebywania ze sobą
• czujemy się dobrze we własnej skórze
• stroimy się i malujemy dla nikogo innego, jak tylko dla siebie, a to jest zdrowe!:)
• świetny sposób na celebrowanie życia 
• wyciszamy się
• na swój sposób wymaga to od nas odrobiny odwagi, a dzięki temu pewność siebie rośnie
  w siłę:)
•  mamy możliwość zamówienia w restauracji czego tylko chcemy w ilości jakiej sobie życzymy :) 
• czytanie książek na które zazwyczaj nie mamy czasu lub książek z całkiem innej beczki,
  mam na myśli książki, które pozostawia się w cukierniach, parkach i podaje dalej itp.
• obserwujemy innych ludzi 
• możemy zachwycać się chwilą tu i teraz
• doceniamy bardziej towarzystwo bliskich i znajomych
• odpoczywamy od obowiązków
• nabieramy dystansu do siebie
• możemy nauczyć się być dla siebie najlepszym przyjacielem
• satysfakcja z tego, że zrobiło się w końcu coś dla siebie
• no i nigdy nie wiesz kogo spotkasz ;) - ktoś może chętnie przyłączy się do stolika w celu nawiązania znajomości;)

A ktoś z Was wybiera się na takie "randki w pojedynkę"? Serdecznie zapraszam do komentowania:)

Pozdrawiam,

K.T.